piątek, 31 lipca 2009

Portrety mew //cz I

Biała mewo... leć daleko stąd.. leć daleko na ojczysty ląd... Poleć, powiedz, że marynarz pan.. morze kocha od dziecinnych lat.

Mewa jest cudownym obiektem do fotografowania.. portretowania nie wiem jak innych ludzi, mnie skłania do zadumy.. a poza tym.. jest śliczna :)
Uważam, że bociany są równie fantastyczne dla obiektywu... ale ciężej jest je uchwycić, wiec żadnemu nie zrobiłam jeszcze sesji.. chociaż się czaję.. :)






























***To dopiero część zdjęć.. mam ich jeszcze wiele.. obiecuje wstawić niedługo

wtorek, 28 lipca 2009

Coś o związkach...

Właśnie czytam książke w której zaintrygował mnie pewnien tekst. Jest dość długi, ale piękny...
Gdyby tak każdy z nas na chwilke zatrzymał się przy tym.. pomyślał, czy tak właśnie wygląda Wasz związek? czy tak chcecie, żeby wyglądał?


"Zauważyłam, jak bardzo mężczyźni i kobiety pragną, by dzielić z kimś życie. Widziałam też, ile wysiłku, cierpliwości i hartu ducha wymagają naprawdę udane związki. Wszystkie te doświadczenia, wraz z moimi osobistymi, nauczyły mnie, że sama miłość jest czymś naturalnym i łatwym, natomiast budowanie związku stanowi nie lada wyzwanie.
Prawdziwa miłość wymaga, by wychodzić dalej poza chwilowe emocje, stan zadurzenia, poza chemię. Niekiedy trzeba przeciwstawić się oczekiwaniom rodziny, przyjaciół i otoczenia. Miłość wymaga odkrywania prawdziwego ja i pielęgnowania go, a to prawdziwe ja przyciąga do ciebie osobę, z którą chcesz na zawsze dzielić życie.
Czym właściwie jest prawdziwa miłość?
Prawdziwa miłość to zgoda na partnera takiego, jakim on jest; to angażowanie energii w dokonany wybór, to poddawanie się magii związku, nie zaś wyszukiwanie racjonalnych powodów, negujących sens wspólnego życia. To wspieranie partnera w jego decyzjach, nakłanianie go do realizowania własnych planów.
Prawdziwa miłość oznacza szanowanie prawdy partnera, troskę o niego w najszerszym rozumieniu tego pojęcia. Nie jest to kontrolowanie czy zawłaszczanie osoby, ale wyrażanie szacunku, zaufania wobec jej niepowtarzalnej drogi życiowej. Miłość daje nam odwagę powiedzenia prawdy, zwłaszcza wtedy, gdy zdajemy sobie sprawę, że jest ona nie łatwa. Kochając prawdziwie, mamy świadomość własnych granic i respektujemy granice pratnera; podajemy rękę wtedy, gdy trudno to zrobić, rozmawiamy raczej niż osądzamy i zadajemy pytania, zamiast wyciągać pochopnie wnioski. Miłość to rozwiązywanie problemów, raczej walka niż rezygnacja, trwanie mimo nieporozumień, zranionych uczuć, rozczarowań; to wiara, że dzięki oddaniu możemy wiele zmienić. Trwamy i jesteśmy zawsze gotowi rozmawiać o rpoblemach z partnerem, nawet wówczas gdy mamy ochotę wszystko rzucić.
Gdy kochamy naprawdę koncentrujemy się na tym, za co cenimy wybraną osobę i za co jesteśmy jej wdzięczni. Widzimy rozwiązania, a nie problemy. Partner jest dla nas najważniejszy i każdego dnia dajemy mu odczuć jak bardzo nam na nim zależy, okazując autentyczną troskę.
Prawdziwa miłość to życie bez wystawiania ocen, bo tylko wtedy powstaje klimat zaufania, wtedy można powiedzieć swoją prawdę. To przeżywanie każdego dnia z partnerem tak, jakby to miał być ostatni wspólny dzień. To dążenie do bycia sobą i życia w harmonii ze sobą.
Jak wygląda prawdziwy związek? Jest rzeczywisty. Rozkwita w uczciwości i błyszczy w prawdzie. Jest elastyczny względem zamieniąjących się potrzeb, podąża za zmianiami zachodzącymi w każdym z partnerów i z odwagą przyjmuje trudności. Partnerzy są nawzajem zainteresowani indywidualnym rozwojem swoich osobowości. Autentyczny związek, symbolizujący więź małżeńską, zachowuje solidny i trwały rdzeń. Taki związek jest właściwym kontekstem prawdziwej miłości."

poniedziałek, 27 lipca 2009

summer time ...

Wróciliśmy z wakacji.. nie wiem czy warto cokolwiek mówić..
no bo co ja mam powiedziec? że było wspaniale? niesamowicie? ze te dwa tygodnie z Nim.. że my razem.. ze bylo cudownie?? BYŁO.
pokaże zdjęcia.. których mam sporo.. ;) ale moze uda mi sie powstawiac te lepsze..
Byliśmy w Rowach, a później w Ustce..





























































































































mam jeszcze bardziej twórcze zdjęcia... zachodu słońca.. mew... fali.. wkrótce je pokaże...

i opowiem o naszej 3 rocznicy, kiedy Tomek zabrał mnie na weekend do Karpacza.